Żółte flamastry i grube katechetki
by MaTa
Music : Michał Matczak/Noah Stephen Kruse Lyrics : Michał Matczak [Zwrotka 1] Kiedyś nie byłem tak durny, miałem i kredki i piórnik Miałem plan lekcji z Lionelem Messim, uczyłem się w domu do każdej kartkówki Kiedyś nie byłem tak durny, grube katechetki, przynosiły nam mleko i marchewki I każdy je pił i każdy je jadł i każdemu uszy się trzęsły Nie ma dobra i zła, są tylko ci grzeczni i ci niegrzeczni I wymieniają figurki z Lego na naklejki Codziennie o 7:30 był apel, a potem różaniec Najpierw uczyli nas musztry, a potem mówiliśmy amen Codziennie czytaliśmy Stary Testament i Nowy Testament I słowo stawało się ciałem Był taki łysy ksiądz w okularach i dawał nam fajne kazania W pierwsze piątki chodziliśmy na msze, w czwartki były zebrania Ale takie dla rodziców, a nie dla nas, robili nam kanapki na śniadania A siostry dawały je bezdomnym, kiedy ktoś z nas nie dojadał A siostry robiły nam tosty i kazały całować chleb, gdy upadał i całowaliśmy ten chleb, gdy upadał A teraz błagam, ty też mnie pocałuj, bo czekam na sygnał by wstawać [Refren] I choć gołym okiem widzę, że gdzieś łączy się niebo i ziemia To wciąż jest daleko i bardzo się boję, że w końcu opadnę z sił I choć w sumie znam więcej dowodów na to, że wcale cię nie ma To postaram się żyć tak, jakbyś był I choć gołym okiem widzę, że gdzieś łączy się niebo i ziemia To wciąż jest daleko i bardzo się boję że w końcu opadnę z sił I choć w sumie znam więcej dowodów na to, że wcale cię nie ma To postaram się żyć tak, jakbyś był [Zwrotka 2] Kiedyś miałem piękną żonę i plastikowy zegarek Myślę o tym, gdy w telewizorze widzę śpiącą rybkę o czwartej nad ranem I doceniam po latach leżakowanie, chociaż ani razu wtedy nie spałem I tak sobie myślę co jest tym leżakowaniem teraz A pamiętasz jak nieraz przed spaniem rozmawialiśmy o przeróżnych rzeczach I czasem głupich nawet Ale kładłem w tobie nadzieję i wiarę jak łokcie na parapet Albo tę herbatę z granulek na ławie Bo są rzeczy, których nie wolno nam pić I których nie wolno nam jeść jak na przykład jarzębiny A gdy jemy ryby to musimy uważać na ości, ale za to nie musimy aż tak bardzo pościć jak dorośli A teraz dotknij mnie, tylko trochę wystarczy Nie chcę wracać już do naszych wspomnień na tarczy A teraz dotknij mnie, jeśli to słyszysz, bo tak bardzo chciałbym wiedzieć, że patrzysz [Refren] I choć gołym okiem widzę, że gdzieś łączy się niebo i ziemia To wciąż jest daleko i bardzo się boję, że w końcu opadnę z sił I choć w sumie znam więcej dowodów na to, że wcale cię nie ma To postaram się żyć tak, jakbyś był I choć gołym okiem widzę, że gdzieś łączy się niebo i ziemia To wciąż jest daleko i bardzo się boję, że w końcu opadnę z sił I choć w sumie znam więcej dowodów na to że wcale cię nie ma To postaram się żyć tak, jakbyś był I choć gołym okiem widzę, że gdzieś łączy się niebo i ziemia To wciąż jest daleko i bardzo się boję, że w końcu opadnę z sił I choć w sumie znam więcej dowodów na to, że wcale cię nie ma To postaram się żyć tak, jakbyś był
Share these lyrics
1
Lloret de Mar
02:05
View Lyrics
2
Schodki
03:55
View Lyrics
3
2001
02:57
View Lyrics
4
MC
04:19
View Lyrics
5
Mata Montana
03:21
View Lyrics
6
Kiss cam (podryw roku)
02:57
View Lyrics
7
Lullaby
03:53
View Lyrics
8
Biblioteka Trap
03:35
View Lyrics
9
Snow (Extended Mix)
06:19
View Lyrics
10
Szmata
02:45
View Lyrics